niedziela, 2 lutego 2014

Rozdział piąty

                            ,, Przez miasta kłamstw zmuszeni biec co dnia, 
                                            by poznać jedną z prawd, 
                                                      Ty i Ja !"
                                                                    S.Grzeszczak- Księżniczka 

Ja wyszłam pierwsza z cmentarza, nie miałam ochoty iść w ciszy z matką, ta cisza mnie irytowała. Co innego było kiedy sama szłam. Wyciągnęłam z kieszeni prezent od Kosoka, to nazwisko spodobało mi się, było zabawne. Nie wiedziałam kogo mogłabym zabrać na ten mecz, nie wiedziałam czy w ogóle na niego pójdę, lecz skoro już zarezerwował miejsca to bilety na marne nie pójdą, może w końcu dowiem się jak gra się w siatkówkę. Spojrzałam na bilet, mecz miał odbyć się w sobotę, dzisiaj jest środa. największymi literami jednak na bilecie było napisane: Asseco Resovia Rzeszów vs PGE Skra Bełchatów. "Hahahaha, jakie fajne nazwy"- pomyślałam od razu i przypominałam sobie napis na bluzie Kosoka, właśnie na niej była napisana ta pierwsza nazwa. Dopiero teraz zauważyłam, że na odwrocie biletu jest przyklejona jakaś karteczka z numerem telefonu i podpisem: zadzwoń, G.Kosok. Zaśmiałam się sama do siebie i ponownie schowałam kartki z mojej kieszeni zapełnionej jakimiś papierkami. Kiedy zbliżałam się do mojego domu zobaczyłam przed progiem dość wysokiego mężczyznę, o brązowych włosach. Czekaj... Skądś go znam. Przyjrzałam się dokładniej tyle mężczyzny i nie umiałam skojrzayć kto to mógł być. Kiedy odwrócił się i ukazał twarz przypomniałam sobie, że widziałam go w towarzystwie Kosoka. On chyba też jest siatkarzem. przyśpieszyłam krok i dogoniłam wychodzącego za naszą furtkę mężczyznę.
- Cześć. -powiedziałam będąc tuż za jego plecami. On się odwrócił i spojrzał w moje oczy. Miał zły wzrok, po moim ciele przeszły nieprzyjemne ciarki.
- Znamy się? -odpowiedział oschle.
- Dzwoniłeś do naszych drzwi. -zaczęłam.
- Ach... To ty tutaj mieszkasz? Zaczekaj... Claudia tak? -od razu jego głos złagodniał. Moje kąciki ust lekko się uniosły ku górze.
- Tak, ale nie kojarzę cię.
- Może wpuścisz mnie do środka, wszystko ci wytłumaczę. - powiedział uśmiechając się. Kiedy to robił wyglądał uroczo. Pomyślałam, że skoro jest siatkarzem to nic złego mi się nie stanie. bez słowa wpuściłam go za próg. Zaprosiłam go do salonu i zapytałam czy życzy sobie coś do picia. Kiedy on złożył "zamówienie" poszłam do kuchni i nastawiłam wodę na kawę. Wsypałam do miski lays'y i zaniosłam do salonu.
- Więc, co masz mi do powiedzenia? -zaczęłam siadając wygodnie na kanapie.
- Może zacznę odbiegając od powodu mojej wizyty. Jestem Michał Kubiak.Nie wiem czy mnie znasz, jestem siatkarzem- ja tylko chrząknęłam na znak, iż wiem o tej wiadomości.
- No dobra, przejdźmy do konkretów. Jestem twoim ... -właśnie w tym momencie po domie rozległ się głos mamy "Jestem". W tym momencie Michał zaciął się i nic już nie mówił. Gwałtownie wstał, udając się do przedpokoju.
- Muszę iść, właśnie dostałem sms-a, że za chwilę mamy trening. -powiedział w pośpiechu.
- Przecież nie otrzymałeś żadnego sms-a, powiedz mi co miałeś powiedzieć i możesz iść.
- Na razie.- odpowiedział. Kiedy jego wzrok i mojej mamy zetknęły się zatrzymał się. Patrzył jej z jakąś złością w oczach. Kompletnie nie wiedziałam dlaczego. Dlaczego tylko ja w tym domu nie wiem o co w tym wszystkim chodzi? Po wyjściu Michała z naszego domu od razu zaspałam mamę pytaniami.
- Mamo, powiedz mi o co w tym wszystkim chodzi? -chciałam już dowiedzieć się tej prawdy.
- O jakiej prawdzie mówisz? -mówiła obojętnie jakby nie wiedząc o co mi chodzi.
- Przecież wiesz, dlaczego Michał tak szybko wyszedł? Znacie się?
- Widzę go pierwszy raz na oczy. Najwyraźniej miał powód dla którego musiał wyjść, ale co to za przesłuchanie? -nagle zmieniła ton. Wkurzona założyłam czarne conversy i skórzaną kurtkę w tym samym kolorze. Wyszłam z domu. Przestało już padać, więc udałam się w moje ulubione miejsce z młodzieńczych lat- salonu samochodowego. Każdy wiedział, że nie kupię żadnego samochodu ale uwielbiałam patrzeć na nowe modele, czuć ten zapach samochodu. Motoryzacja była kiedyś moją pasją. Motory, samochody, tuningi- wszystko. Teraz nie mam takich zainteresowań. Przed wejściem do budynku zauważyłam motor. Obejrzałam go z każdej strony. Kiedy zatrzymałam się patrząc na jego przód usłyszałam czyiś głos zza moich pleców. Lekko się przestraszyłam.
- Piękny tak jak ty od tyłu. -powiedział nieznajomy głos. Szybko odwróciłam głowę. Moim oczom ukazał się mężczyzna, miał czarne włosy, wyższy ode mnie, ubrany w czarną skórzaną kurtkę, białą bokserkę. Wyglądał zupełnie jak jakiś gangster. Jeszcze do tego jarało od niego tytoniem.
- Niezły jest -odpowiedziałam obojętnie krzyżując ręce na moich klatce piersiowej.
- Przecie ty nie znasz się na takim sprzęcie, skarbie - patrzył na mnie takim czarujący wzrokiem od którego nie umiałam się odpędzić.
-  Żebyś się nie zdziwił. kochanie. -zupełnie nie wiem dlaczego powiedziałam to ostatnie słowo.
- Założę się że nie wiesz jaki to jest model. -powiedział siadając na swoim sprzęcie. Ja okrążyłam motor z każdej strony. Kiedy byłam za mężczyzną chwyciłam jego kurtkę i szepnęłam mu do ucha. - Założę się, że nie wiesz z jakiej firmy jest ta kurtka. -szepnęłam zadziornie. Jakoś humor i mi się polepszył.
- Pa kochanie. -odpowiedziałam wchodząc do budynku i posyłając mu buziaka. Nie wiem po co to robiłam, po co w ogóle mówiłam do niego. Oj Claudia ...

          ,, Być może kiedyś przyjdzie ktoś, kto przy mnie spokojnie zaśnie,
                   złe emocje odrzuci w bok, bo można kochać na prawdę
           być może kiedyś przyjdzie dzień, kiedy gwiazdu ułożą się w imię i
                my możemy to razem przejść i kochać zawsze nie tylko
                                                  na chwilę"
                                                               H.Skarbek ft. Shot- To nie to 

Siemka. Tylko końcówka mi się podoba, oprócz tych ostatnich dialogów. Jutro do szkoły pff.... Teraz rozdziały nie będą pojawiać się zbyt szybko. Postać jest wam pewnie dobrze znana, pojawią się też scenki podobne do tych z "Trzy metry nad niebem" czy "Tylko ciebie chcę". Po prostu musiałam dodać jakiś wątek z nim. Postać jest już w zakładce"Bohaterowie" Dobra bez zanudzania. Do następnego ;* 

2 komentarze:

  1. oj ma charakterek :)
    Super ta scena z tym chłopakiem i super rozdział.
    czekam na nowy

    ZAPRASZAM DO SIEBIE NA NOWY

    http://my-life-is-true-onedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej ! ;-D
    Przepraszam, że wcześniej nie komentowałam ale dopiero spostrzegłam się że wstawiłaś nowy rozdział ;-) jak zwykle mnie zaskakujesz. oczywiście w pozytywnym sensie ;-D Odnoszę wrażenie, że piszesz z niezwykła łatwością ;-). Czekam na następny i mam nadzieję, że w miedzy czasie nie umrę z ciekawości hahahahah ;-) U mnie to częsta przypadłość .;-D życze weny nna dalsze rozdziały. Buziaki Kate ;-)

    P.S Nominowałm cię do liebsten Adwars. Szcegóły znajdziesz tutaj http://storyofmylife-onedirection77.blogspot.com/2014/02/liebsten-adward.html

    ;-)

    OdpowiedzUsuń