- Dzień dobry Pani, pomóc w czymś? -zapytał elegancko ubrany mężczyzna.
- Nie dziękuję. -odpowiedziałam jakby nie zwracając na niego uwagi.
- A ma pani zamiar coś kupić?
- Nie. -niemal krzyknęłam.
- No to przepraszam, ale proszę wyjść. Ten salon samochodowy jest dla osób kupujących, a nie błąkających się bez celu po budynku. Tam są drzwi- mówił przesadnie miło.
Idąc w stronę wyjścia pokazałam mu tylko środkowego palca. Szybko wyszłam ze złością. Kiedy zobaczyłam, że motocykl i ten mężczyzna są jeszcze przed budynkiem przez moje ciało przeszły przyjemne ciarki.
- O, kogo ja tu widzę. Piękna dość szybko wróciła. -mówił z wielkim uśmiechem.
- Sarkazm? -odpwiedziałam. Moje kąciki ust uniosły się ku górze. kiedy tylko spojrzałam w jego ciemne tęczówki czułam jak moje serce szybciej biło. Ej... ? Co mi się dzieje? Dlaczego? Przecież to tylko zwykły mężczyzna, a zachowywałam się co najmniej jakbyś umówiła się z Tony'm* .
- Marcelo mi na imię. -spojrzałam na niego bez słowa. - Może przedstawisz się?
- Claudia, coś jeszcze? -odpowiedziałam. Na moim policzku poczułam krople. Chwila, deszcz? Przecież dopiero chwilę temu było jeszcze słońce. Uniosłam głowę ku górze i zobaczyłam nad nami czarne chmury. No pięknie, jeszcze tego mi brakowało.
- Tak, chcę o Tobie wiedzieć wszystko.
- Doprawdy?
- A czy wyglądam jakbym żartował? -zaśmiałam się cicho, patrząc w bok.
- A może księżniczkę gdzieś podwieźć? -nasunął kolejne pytanie.
- Jeżeli taxi to skorzystam. -w końcu coś z siebie wydusiłam
-A jeśli nie?
- A jeśli nie to trudno, wrócę sama. -uniosłam brew ku górze.
- W takim razie od dzisiaj robię za taksówkę. -zaśmiałam się. Usiadłam tuż za nim. Podwiózł mnie pod mój dom.
- Dziękuję. -zeszłam z maszyny. Szłam w stronę mojego domu kiedy Marcelo zawołał.
- Eee ... Zapłata. -powiedział.
- Niestety nie posiadam pieniędzy przy sobie. -zaśmiałam się.
- Może być coś innego. Np. hmm... buziak? -pokazał policzek. Podeszłam do niego. Kiedy chciałam przejść do "zapłaty" on szybko przekręcił głowę i przez to pocałowałam go prosto w usta.
- Ejj ... To nie było fair. -mówiłam jakby obrażona. W końcu weszłam do domu.
~*~
Do tego meczu zostało dwa dni, pewnie Ci siatkarze mordują się na treningach. Ja tymczasem postanowiłam, że pójdę na siłkę, poćwiczę, porozciągałam się. W planach miałam jeszcze nauczenie się grać w tę siatkówkę. Przydałoby się... Iść na mecz gry o której się nic nie wie. Pewnie setki osób biłoby się o to miejsce w którym ja będę siedziała, a ja bym tak po prostu nie poszła? To nie byłoby zdecydowanie fair. Więc zgodnie z moimi zamierzeniami udałam się na siłownię. Była dość daleko, pojechałam taksówką. Przebrałam się w szatni i poszłam ćwiczyć. Podczas rozciągania mięśni poczułam oddech na moich włosach, dotyk na moim ramieniu. Momentalnie odwróciłam głowę przerywając czynność.
- Marcelo? - na mojej twarzy zagościł uśmiech.
- Claudia?
- Ty mnie prześladujesz czy jak? -zaśmiałam się. Mężczyzna zostawił to bez odpowiedzi. Ćwiczyliśmy razem, trochę dowiedzieliśmy się o sobie.
- Lubisz siatkówkę? -zapytałam przerywając niezręczną ciszę.
- Tak, zdarzało się chodzić na jakieś mecze w okolicy. A czego pytasz? -mówił przerywając ćwiczenia.
- Ostatnio koleżanka zarezerowała sobie bilet, ale zachorowała i oddała mi ten bilet. - wymyśliłam coś szybko. - I problem w tym, że ja nie wiem jak w to się gra. -powiedziałam z lekkim wstydem. Marcelo się tylko zaśmiał, jego uśmiech był taki uroczy.
- Chodź. -złapał mnie za rękę. Zaprowadził mnie na salę gimanstyczną. Pokazał mi jak się odbiera piłkę sposobem górnym i dolnym, jak się serwuje. Powiedział również kilka podstawowych zasad gry. Okazało się, że ten sport nie jest taki zły. Przyjemnie się gra...
Po skończonym treningu oczywiście "Moto-taxi" odwiózł mnie pod mój dom.
*Tony- członek zespołu Modestep, ulubionego zespołu Claudii
Rozdział jest starsznie nudy i do dupy. Wgl. pisałam co mi przychodziło na myśl, nie ważne czy to ma jakiś sens czy nie. Chce tutaj jakoś co dwa tygodnie uzupełniać, ale chyba będzie trudno. Nie mam w ogóle czasu na nic. A z resztą ... Wyrażajcie opinie w komentarzach. Wszystkiego najlepszego z okazji jutrzejszych Walentynek. Dużooo miłości xoxo
Świetny rozdział. Masz bardzo ciekawy styl pisania. czekamy na następny. W wolnej chwili zapraszamy do nas ;)
OdpowiedzUsuńi-wanna-hold-you.blogspot.com/